piątek, 14 sierpnia 2015

Ziołowy ogród w doniczkach


Ziołowy ogród w doniczkach.



    Jak się ma psa rodzaju męskiego, który należy do bardzo żywotnych i  wszędobylskich stworzeń, z ogródka kwiatowego czy choćby ziołowego w tradycyjnym wydaniu - nici. Tak jest w przypadku mojego czworonoga, który żadnej roślinie nie przepuści. Starsze drzewa i krzewy dają sobie radę, ale kwiaty ( w większości ) nie wytrzymują i  po częstym podlewaniu ich przez naszego ulubieńca - padają A że Ulubieniec, jak w książkach zalecają, ma stały dostęp do wody i ochoczo z tego dostępu korzysta, więc i podlewać ma czym. Kwiaty rosną u mnie w donicach i już się do tego przyzwyczaiłam, a właściwie sadzenie kwiatów na wiosnę, wymyślanie kompozycji stało się już  moją pasją. I mój ogródek wygląda z nimi uroczo. Moimi doświadczeniami z kwiatami doniczkowymi do ogrodu podzielę się z wami w następnym poście. Dziś zacznę od mojego miniogródka ziołowego, który sobie rośnie na stoliku, a zioła oczywiście w doniczkach. Całe lato mogę korzystać ze świeżych ziół, a w jesieni przenoszę doniczki do domu. Część ładnie zimuje, część gorzej, ale na wiosnę odżywa. Choć są i takie, które na wiosnę trzeba od nowa kupić.
Lubię rustykalny styl, więc doniczki są gliniane. W różnych rozmiarach w zależności od wielkości roślinki . Stolik umieściłam w średnio nasłonecznionym miejscu przy płocie w zacisznym miejscu pod winogronem. Słońce tam oczywiście dociera, ale nie przez cały dzień. Taki stolik, jak prezentuję, nie musi służyć do hodowli ziół. Jego przeznaczenie pierwotne - ma służyć do przesadzania roślin w ogrodzie. To po prostu stolik - pomocnik. Oprócz głównego blatu wyłożonego blachą, która nie rdzewieje, mamy jeszcze dwie półeczki, które mogą służyć do przechowywania różnych akcesoriów ogrodowych. Z boku przytwierdziłam sobie haczyki, na których wieszam konewki, narzędzia ogrodowe, a ostatnio zawisł na jednym z nich pojemnik z miętą, którą zasadziłam w starej solniczce z Włocławka.
A w moim zielnym ogródku są różne rodzaje mięty, bazylia, oregano, lubczyk, tymianek i rozmaryn. W innym miejscu mam jeszcze pietruszkę i szczypiorek i jakąś bazylię z fioletowymi łodyżkami. I w tym roku odkryłam odżywkę do ziół, którą nawozi się co jakiś czas roślinki. To tak na pierwszy raz w tym miejscu. I kilka fotek! 

 
 Doniczki stoją trochę ciasno, ale ziołom wcale nie przeszkadza to zdrowo rosnąć.

 
 Oregano w doniczce zakupionej kiedyś nad morzem. Wzór kaszubski. A z boku na haczyku powiesiłam starą solniczkę z Włocławka, w której bujnie rośnie teraz mięta. Na półce jeszcze ze trzy inne odmiany tego aromatycznego ziela.


 
 Na półeczce pod spodem trochę sprzętów ogrodowych przydatnych na co dzień.



 A tutaj rozmaryn, bazylia, a u góry kawałek melisy i budka dla owadów, ale nie chcą się w niej gnieździć :-)


 
 A tu koło dzbanuszka tymianek i rozbujała mięta.


 
 A tu już całą moja klamociarnia podręczna. Reszta jest w garażu:-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz